Lifestyle
07 08 2019

Dlaczego sport nas odmładza?

Wiek to nie wyrok

Nie przestaje mnie dziwić to, w jaki sposób nowoczesna medycyna podchodzi do leczenia. To nic innego jak transakcja, doraźny jednorazowy kontakt, który polega na usunięciu skutków, nie zajmując się w większości przypadków przyczynami.

A przecież wiemy, bo mamy pod ręką wyniki wielu badań, że nasz typowy XXI wieczny styl życia jest niebezpieczny dla zdrowia. Widzimy coraz wyższe koszty opieki medycznej, ciągły brak pieniędzy (nie tylko w Polsce), epidemię otyłości, liczne zawały serca, wysoką zachorowalność na nowotwory, której towarzyszy zatrważająco niska dbałość o profilaktykę. Choroby te wynikają głównie ze stylu życia. A to oznacza, że jesteśmy w stanie wyeliminować ich znaczną część.

Autorzy książki „Bądź młodszy za rok” stawiają tezę, że dolegliwości i pogorszenie formy fizycznej nie są normalną konsekwencją wieku. Ja się z nimi zgadzam. Jestem w nie gorszej formie niż byłem 15 lat temu. A w niektórych aspektach mojej sprawności, w lepszej. Dlatego pogarszanie sprawności fizycznej nazywają skandalem (mają 100% mojego poparcia), na który pozwoliliśmy sobie akceptując to, że zaawansowany wiek oznacza starość i zniedołężnienie.

Czy warto spędzić ostatnie 30 lat swojego życia będąc apatycznym grubasem? Może jednak lepiej cieszyć się życiem każdego dnia, aż do jego końca? Dla nas to pytanie retoryczne. Jeżeli dla Was też, to teraz trzeba tylko zacząć. Wiemy, że rozpoczynanie jest trudne, dlatego temu tematowi poświęciliśmy jeden z wpisów https://themo.pl/blog/post/128

Zgoda, proces starzenia się jest procesem nieuniknionym, ale nie gwałtownym. Autorzy, oprócz samego starzenia, wyróżniają proces rozpadu organizmu, który jest już kwestią wyboru. Fizyczne oznaki starzenia się jak: siwe włosy, wiotka skóra, niższy HR max, ulgowe bilety na komunikację miejską  nie oznaczają, że trzeba zachowywać się i myśleć jak staruszek.

Żeby temu zapobiegać, musimy zacząć wysyłać naszemu organizmowi sygnały inne niż te, które otrzymuje na co dzień. Najważniejsza jest aktywność fizyczna i ćwiczenia, zaangażowanie emocjonalne, rozsądne odżywianie i świadome uczestniczenie w życiu.


Trochę ewolucji

Mechanizmy kierujące naszym organizmem powstały miliony lat temu, abyśmy mogli przeżyć w świecie sprzed rozwoju rolnictwa i cywilizacji, świecie, w którym byliśmy narażeni na ciągłe niebezpieczeństwo. I jako takie, są kompletnie nieprzystosowane do nowoczesnego świata.

Jak wyglądały warunki, w jakich żyli nasi przodkowie?

W okresach obfitości, kiedy jedzenia było pod dostatkiem, przemierzali wiele kilometrów podczas wielogodzinnych marszy, z przerwami na szybki sprint (gonienie pożywienia lub ucieczka przed drapieżnikiem) i odpoczynek. Ich ciało dostosowywało się do takiej aktywności, zwiększając wytrzymałość kości i stawów, zmniejszając swoją wagę, żeby nie nosić zbędnego bagażu w postaci tkanki tłuszczowej, poprawiając wydolność układu sercowo-naczyniowego, budując siłę i elastyczność mięśni oraz odporność organizmu. W takich warunkach (ruch, odpowiednie odżywianie, brak chronicznego stresu) nasze ciało funkcjonuje zgodnie ze swoim przeznaczeniem.


A co mamy teraz? – brak ruchu

Śmieciowe żarcie, telewizja, media społecznościowe, dojazdy do pracy w samochodzie lub komunikacji miejskiej, wielogodzinne siedzenie za biurkiem, permanentny stres, problemy w związkach, brak snu, sztuczne światło, hałas i prawie całkowity brak ruchu.

Może i kiedyś na drodze ewolucji przystosujemy się do takiego trybu życia, ale to raczej zadanie obliczone na miliony niż dziesiątki lat. Tyle czasu to raczej nie mamy.

Mamy za to dużą nadwyżkę kalorii i brak ruchu, który jest interpretowany przez nasze ciało jako przygotowanie na gorsze czasy, kiedy nie będzie pożywienia. Winter is coming!

Ciało przechodzi w stan depresji, nie klinicznej – a fizycznej – spowolniony metabolizm, odkładanie tłuszczu, wycofanie się z aktywnego życia, zwrócenie do wewnątrz, rezygnacja ze wszystkiego poza koniecznym minimum.

Dlaczego? Bo najsilniejszym sygnałem zapowiadającym groźną sytuację i wycofanie z aktywnego życia jest siedzący tryb życia, czyli brak ruchu. W naturze jedynym powodem takiego stanu jest brak pożywienia.


A co mamy teraz? – stres

Stres, to sygnał dla naszego organizmu – walcz albo uciekaj. Tak ukształtowała nas ewolucja.

W sytuacji stresowej Twoje ciało jest w ciągłym pogotowiu, a wszystkie nieistotne w tym momencie cielesne aktywności ulegają wyciszeniu, aby organizm mógł się skoncentrować na niebezpieczeństwie. Układ trawienny, jelita i nerki zaczynają pracować w zwolnionym tempie, wątroba przestaje czyścić krew i wyrzuca rezerwy cukru do krwioobiegu, system odpornościowy przerywa obserwację całego organizmu (np. poszukiwanie komórek nowotworowych) i szykuje się na uraz, a mózg koncentruje na chwili obecnej. Cała energia skupia się na działaniach doraźnych, przechodząc z trybu budowy na walkę o przetrwanie.

Ale w naturze ten rodzaj stresu nie trwa długo i procesy naprawcze, wyzwolone przez stres mają czas, aby naprawić wszelkie szkody z naddatkiem i uczynić nas silniejszymi i szybszymi. Nasze ciała lubią ten gwałtowny wyrzut adrenaliny związany z pogonią albo ucieczką, bo do tego zostały stworzone.

Obecny stres jest chroniczny. Przestał być zdarzeniem incydentalnym, trwającym kilkadziesiąt sekund, kilka razy dziennie. A chroniczny stres w środowisku naturalnym mogą wywoływać niesprzyjające warunki takie jak głód, zima czy susza.

Nasze ciała w takich okolicznościach stale produkują związku chemiczne wywołujące stan zapalny (cytokiny zapalne). Poziom najważniejszych substancji chemicznych takich jak kortyzol, testosteron, adrenalina mierzony u dzisiejszych ludzi jest zbliżony do tych cierpiących na niedożywienie, depresję, ofiar wojny, przemocy domowej, stresu pourazowego i innych stanów, wywołanych przebywaniem przez długi czas w niebezpiecznych warunkach.

Współczesne życie funduje nam ciągły stan zapalny, ale bez przerw na wystąpienie procesów naprawy. Zamiast równowagi mamy przewagę procesów destrukcyjnych, które powodują rozpad organizmu.


Ruch i aktywność

Codzienne ćwiczenia, radość, zabawa, zaangażowanie, wyzwania, życie w grupie to rzeczy, które pozwalają odwrócić ten proces i uruchamiają procesy naprawcze.

Gwarantem sukcesu w ćwiczeniu jest przyzwyczajenie i rutyna. Wiemy, że to nie jest takie łatwe – jesteśmy przyzwyczajeni do jedzenia, odpoczywania przy każdej okazji, ponieważ w naturze nigdy nie było wiadomo kiedy, i czy i w ogóle, znów nadarzy się do tego sposobność. Dzisiaj to nasze przekleństwo, bo wszystko przychodzi nam łatwo i możemy odpoczywać dużo więcej niż kiedyś.

Nawyk ćwiczeń fizycznych można jednakże wyrobić i przestawić swój mózg. Pomyślcie o tym jak o pracy, do której chodzicie każdego dnia. Niech pojawienie się w klubie będzie równe z pojawieniem się w biurze. A jak już się tam zjawicie, to na pewno kilka ćwiczeń wykonacie.

Zalecenia autorów w odniesieniu do sportu:

- ćwicz 6 razy w tygodniu do końca życia,

- 4 razy w tygodniu rób forsowne ćwiczenia aerobowe do końca życia,

- do końca życia dwa razy w tygodniu rób porządne ćwiczenia siłowe z ciężarami.

 

Be patient, it’s a lifetime journey!

0 komentarzy do "Dlaczego sport nas odmładza?":

Brak komentarzy

Zostaw swój komentarz

Twój adres email nie będzie widoczny. Pola wymagane są oznaczone gwiazdką.

[[layout.validate(writeCommentForm.comment.$error)]]
[[layout.validate(writeCommentForm.firstName.$error)]]
[[layout.validate(writeCommentForm.email.$error)]]
[[layout.validate(writeCommentForm.www.$error)]]

Oboje jesteśmy spełnionymi profesjonalistami. The MO jest dla Nas tą samą pasją, którą chcemy pomóc odnaleźć innym. Blog to kolejne narzędzie za pomocą, którego będziemy Was chcieli zarażać naszą zajawką. Trening 40-latka, Akademia Pana Kettla, walka z insulinoopornością, praca trenera personalnego, a także różnego rodzaju treści treningowe i żywieniowe to tematy, które będziemy poruszać.

Never miss a post!

Zasubskrybuj nasz newsletter i otrzymuj co tydzień informację o nowych postach, wydarzeniach i aktualnościach z życia The MO.

[[ layout.validate(subscriptionFormRight.firstName.$error) ]]
[[ layout.validate(subscriptionFormRight.email.$error) ]]